Ku niepodległości (2)

Odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 r. to był wynik starań Polaków o zrzucenie władzy zaborców. Starania te trwały przez cały XIX wiek. W końcu XVIII w., zaraz po pierwszym rozbiorze w 1772 r., zaczęto wprowadzać reformy, choć państwa zaborcze (szczególnie Rosja i Prusy) blokowały te inicjatywy. Ogromne znaczenie miały reformy Sejmu Czteroletniego (1788-1792), z tą najważniejszą – Konstytucją, uchwaloną 3 maja 1791 r. Sprzeciw Rosji i konfederacja targowicka, a następnie wybuch wojny polsko-rosyjskiej w 1792 r. udaremniły wprowadzenie postanowień Konstytucji 3 Maja w życie. W 1793 r. przeprowadzono drugi rozbiór Polski, w którym wzięły udział Rosja i Prusy. Ostatnią próbą ratowania Rzeczypospolitej było powstanie kościuszkowskie w 1794 roku. Po początkowych sukcesach powstańców Rosja i Prusy stłumiły powstanie. W 1795 r. był trzeci rozbiór Polski, a król Stanisław August Poniatowski abdykował. Po utracie państwowości wielu Polaków, zwłaszcza wojskowych, wyemigrowało z kraju (głównie do Saksonii, Włoch i Francji). Na emigracji podejmowano próby tworzenia polskich oddziałów. W 1797 r. powstały dwa Legiony Polskie pod dowództwem generałów Henryka Dąbrowskiego i Karola Kniaziewicza. Do 1815 r. Polacy  walczyli o wolność w szeregach armii napoleońskiej. Potem w kolejnych zrywach powstańczych – powstaniu listopadowym, wydarzeniach Wiosny Ludów i powstaniu styczniowym – ponawiano próby wyzwolenia się spod władzy zaborców. Próby były nieudane, powstania kończyły się klęskami. Po nich zaborcy wprowadzali jeszcze większe represje wobec Polaków. Wielu działaczy niepodległościowych musiało opuścić kraj i udać się na emigrację. Ale te wszystkie zrywy powstańcze jeszcze bardziej hartowały Polaków i wzmacniały pragnienie wolności. A państwom zaborczym też różnie się wiodło. Przeżywały trudności, prowadziły wojny, miały kryzysy gospodarcze. W 2. połowie XIX w., po upadku powstania styczniowego, polscy działacze niepodległościowi zrozumieli, że trzeba czekać na odpowiedni moment. Takim momentem mógłby być jakiś konflikt zbrojny, w którym po przeciwnych stronach stanęłyby państwa zaborcze. Pod koniec XIX w. możliwość wybuchu takiego konfliktu stawała się realna. Należało czekać na tę chwilę, a równocześnie przygotowywać się – pracować, bogacić, edukować społeczeństwo, przygotowywać  działaczy niepodległościowych we wszystkich zaborach, organizować i szkolić oddziały paramilitarne. Tak też postępowano. Najlepsze warunki do działalności niepodległościowej były w zaborze austriackim. Od 1867 r. w Galicji istniała autonomia. Polacy mieli swoich przedstawicieli w wiedeńskiej Radzie Państwa, istniał Sejm Krajowy Galicyjski, działało polskie szkolnictwo wszystkich szczebli (łącznie z wyższym), działały polskie stowarzyszenia naukowe i kulturalne. Język polski na terenie Galicji był językiem urzędowym. Galicja stała się “polskim Piemontem”. Pod koniec XIX w. i na początku XX w. tu najprężniej rozwijał się polski ruch narodowy i niepodległościowy. W lipcu 1914 r. wybuchła wojna. Państwa zaborcze znalazły się w przeciwnych obozach. Austro-Węgry i Cesarstwo Niemieckie znalazły się w grupie państw centralnych, Rosja należała do państw Ententy. Rozpoczęła się wielka wojna, trwająca cztery lata. To chyba był ten długo oczekiwany moment…

OŚRODKI WŁADZY NA ZIEMIACH POLSKICH U PROGU NIEPODLEGŁOŚCI

 W jesieni 1918 r. (ale także wcześniej), gdy było wiadomo, że wojna ma się ku końcowi, na ziemiach polskich zaczęły powstawać ośrodki władzy. Ich zadaniem było przejęcie władzy z rąk zaborców w momencie zakończenia wojny. Ogólna sytuacja polityczna w Europie Środkowo-Wschodniej nie była jeszcze klarowna. Nie wiadomo było, w jakim kształcie powstanie przyszłe państwo polskie, jakie ziemie wejdą w jego skład, jak będą przebiegały granice, jaki będzie ustrój polityczny. Te problemy będą rozstrzygane później, w następnych miesiącach i latach. Dlatego powstanie ośrodków lokalnej władzy miało szczególne znaczenie. Chodziło w wyprzedzenie wszelkich poczynań władz imperiów zaborczych, w tym okresie osłabionych i stojących u progu rozpadu, i postawienie ich przed faktami dokonanymi. Powstające ośrodki władzy początkowo miały charakter lokalny, nie aspirowały do rozciągnięcia władzy na większy obszar. Jednak powstały na ziemiach wszystkich trzech zaborów, w regionach o kluczowym znaczeniu historycznym, politycznym i gospodarczym.

ZABÓR AUSTRIACKI

 Pierwsza Kompania Kadrowa i Legiony Polskie

 Na początku wojny, 3 sierpnia 1914 r., w Krakowie został utworzony przez Józefa Piłsudskiego pododdział piechoty z połączenia organizacji paramilitarnych – Towarzystwa „Strzelec”, Związku Strzeleckiego i Polskich Drużyn Strzeleckich. 6 sierpnia 1914 r. pod dowództwem Józefa Piłsudskiego Pierwsza Kompania Kadrowa wyruszyła z Krakowa. Przekroczyła granicę Kongresówki z zamiarem dotarcia do Warszawy i wywołania tam powstania. Plan ten nie powiódł się. Pierwsza Kadrowa powróciła do Krakowa. Stała się zalążkiem Legionów Polskich, które zostały utworzone 27 sierpnia 1914 r.

Kraków, Muzeum Czynu Niepodległościowego – Dom im. Józefa Piłsudskiego (zbudowany w 1935 r.) na rogu Alei 3 Maja i ulicy Oleandry. Z tego miejsca 6 sierpnia 1914 r. wyruszyła Pierwsza Kompania Kadrowa, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/47/Dom_im_Jozefa_Pilsudskiego_w_Krakowie.jpg

Rzeczpospolita Zakopiańska 2-18 listopada 1918 r.

 13 października 1918 r. w Zakopanem naczelnik gminy, Wincenty Regieć, zwołał wiec obywatelski. Proklamowano na nim powstanie Organizacji Narodowej, której zadaniem było przejmowanie władzy z rąk austriackich na terenie Zakopanego i okolic. Prezesem Organizacji Narodowej wybrano mieszkającego wówczas w Zakopanem Stefana Żeromskiego. Wiceprezesami zostali: Franciszek Pawlica (prezes Związku Górali), mjr Mariusz Zaruski (przedstawiciel lewicowych legionistów) i Wincenty Szymborski (reprezentant endecji, zarządca dóbr hrabiego Władysława Zamoyskiego), sekretarzem wybrano Medarda Kozłowskiego. Wśród członków Organizacji był także Jan Kasprowicz.

30 października w Zakopanem ogłoszono niepodległość. Następnego dnia władzę wojskową przejął polski komitet wojskowy, na którego czele stanęli: kapitan doktor Gustaw Nowotny (w czasie wojny służył w wojsku austriackim jako lekarz austriackiego szpitala wojskowego zorganizowanego w sanatorium doktora Andrzeja Chramca w Zakopanem) i porucznik Marian Bolesławowicz. Oficerowie i żołnierze narodowości polskiej rozbrajali przebywających w Zakopanem oficerów i żołnierzy austriackich oraz innych narodowości. Po zlikwidowaniu austriackich władz wojskowych polski komitet wojskowy podporządkował się Organizacji Narodowej. 1 listopada Organizacja Narodowa przekształciła się w Radę Narodową, czyli rząd niepodległej, polskiej Rzeczypospolitej Zakopiańskiej. 2 listopada Rada Narodowa przejęła władzę nad wojskiem, policją, urzędami i instytucjami w Zakopanem w imieniu odradzającego się Państwa Polskiego. Gdy w Zakopanem i okolicach zaczęła funkcjonować polska administracja utworzona przez Polską Komisję Likwidacyjną, zakopiańska Rada Narodowa rozwiązała się 16 listopada 1918 r.

 Więcej o Rzeczpospolitej Zakopiańskiej:

http://www.dobryprzewodnik.cba.pl/2016/11/10/rzeczpospolita-zakopianska/

 

Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego

19 października 1918 r. w Cieszynie powstała Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego. Na jej czele stanęli ksiądz Józef Londzin i Jan Michejda. Rada sprawowała władzę nad powiatami bielskim, cieszyńskim i frysztackim. Zapowiedziano przyłączenie tych ziem do państwa polskiego. 5 listopada 1918 r. Rada zawarła porozumienie z odpowiednim organem czeskim – Zemským Národním Výborem pro Slezsko – na podstawie którego podzielono księstwo na strefy wpływów polskich i czeskich na zasadach etnicznych (większość Śląska Cieszyńskiego miała pozostać w strefie polskiej). Potem podział ten nie został jednak zaakceptowany przez rząd czechosłowacki po proklamowaniu przez ten kraj niepodległości. Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego zakończyła swoją działalność dopiero 28 lipca 1920 roku, po ostatecznym ustaleniu granic w tym regionie, i oddała władzę administracji Rzeczpospolitej Polskiej.

Cieszyn, Rynek,

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/4b/Cieszyn_RynekB.JPG/1920px-Cieszyn_RynekB.JPG

 Polska Komisja Likwidacyjna w Krakowie

 28 października 1918 r. w Krakowie powstała Polska Komisja Likwidacyjna. Na jej czele stanął Wincenty Witos z PSL-Piast, Ignacy Daszyński z Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej (PPSD) oraz Bolesław Roja. W jej skład weszli ludzie o różnych poglądach politycznych. Planowano objąć władzą cały zabór austriacki. Jednak Komisja sprawowała władzę nad Galicją Zachodnią (do Sanu na wschodzie, po Spisz i Orawę na południu), Lubelszczyzną i Kielecczyzną. Działalność Polskiej Komisji Likwidacyjnej została zakończona na podstawie dekretu Naczelnika Państwa z 10 stycznia 1919 r.

Kraków, Rynek Główny, Kościół Mariacki,

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/58/Rynek_Glowny_w_Krakowie.jpg/1024px-Rynek_Glowny_w_Krakowie.jpg

 Rada Delegatów Robotniczych w Lublinie

 5 listopada 1918 r. w Lublinie powstała Rada Delegatów Robotniczych. Organ ten powstał z inicjatywy Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) oraz Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) pod wpływem wydarzeń rewolucji bolszewickiej w Rosji. Rada wiązała swoją przyszłość z Rosją bolszewicką. Na wiecu robotniczym zorganizowanym 6 listopada postulowano obalenie Rady Regencyjnej, stworzenie milicji robotniczej, powołanie nowego rządu, wprowadzenie ośmiogodzinnego dnia pracy i ogłoszono strajk powszechny. RDR w Lublinie była jedną z ponad 100 rad (robotniczych, folwarcznych, żołnierskich) działających na terenie Polski, reprezentujących ponad 500000 robotników fabrycznych, rolnych i folwarcznych oraz zdemobilizowanych żołnierzy armii zaborczych. Rady Delegatów Robotniczych nie odegrały żadnej znaczącej roli.

Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej w Lublinie

 6/7 listopada 1918 r. w Lublinie powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej. Na jego czele stanął Ignacy Daszyński z PPSD. W skład rządu weszli politycy reprezentujący ugrupowania lewicy niepodległościowej: PPS, PPSD, PSL – Wyzwolenie, Polską Organizację Wojskową (POW). Był to pierwszy rząd, który zamierzał objąć władzą teren całego kraju. 7 listopada ogłoszono manifest, w którym zapowiadano wiele bardzo postępowych reform, m.in.: wprowadzenie swobód obywatelskich, ustawodawstwa socjalnego i ośmiogodzinnego dnia pracy, upaństwowienie głównych gałęzi przemysłu, wywłaszczenie wielkiej własności ziemskiej, wprowadzenie powszechnej i bezpłatnej oświaty. Program ten był lewicowy, ale nie komunistyczny. Zmiany zamierzano wprowadzać drogą reform parlamentarnych. Jednak, jak na owe czasy, postulaty były bardzo postępowe i trudne do przyjęcia przez część społeczeństwa. Rząd lubelski działał do 12 listopada 1918 r. Ignacy Daszyński udał się wraz z częścią rządu do Warszawy i złożył dymisję na ręce Józefa Piłsudskiego.

Lublin, Stare Miasto

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/57/Stare_miasto_Lublin.jpg/1024px-Stare_miasto_Lublin.jpg

 ES

Ku niepodległości (1)

Rzeczpospolita  Zakopiańska

Jesienią 1918 roku było już wiadomo, że wojna światowa ma się ku końcowi. Wojska państw centralnych – niemieckie i austriacko-węgierskie – ponosiły klęski na frontach. Rozpadały się – cesarstwo niemieckie i monarchia austro-węgierska. Władza austriacka w Galicji praktycznie już nie istniała. Polacy w Galicji gotowi byli do przejęcia władzy. Zakopane było jednym z miejsc, w którym mieszkańcy podjęli inicjatywę. Stworzyli pierwsze polskie państewko, które wprawdzie trwało tylko dwa tygodnie, ale powstało z autentycznej potrzeby uwolnienia się spod władzy zaborcy.

13 października 1918 r. w Zakopanem naczelnik gminy, Wincenty Regieć, zwołał wiec obywatelski, na którym zgromadziło się ok. 500 osób. Proklamowano na nim powstanie Organizacji Narodowej, której zadaniem było przejmowanie władzy z rąk austriackich na terenie Zakopanego i okolic. Prezesem Organizacji Narodowej wybrano mieszkającego wówczas w Zakopanem Stefana Żeromskiego. Wiceprezesami zostali: Franciszek Pawlica (prezes Związku Górali), mjr Mariusz Zaruski (przedstawiciel lewicowych legionistów) i Wincenty Szymborski (reprezentant endecji, zarządca dóbr hrabiego Władysława Zamoyskiego), sekretarzem wybrano Medarda Kozłowskiego. Wśród członków Organizacji był także Jan Kasprowicz. Przyjęto następującą rezolucję:

Wobec przyjęcia zasad pokojowych prezydenta Stanów Zjednoczonych Wilsona przez państwa rozbiorowe, uważamy się odtąd za obywateli wolnej, niepodległej i zjednoczonej Polski. Tej Polsce winniśmy wierność i posłuszeństwo, mienie i krew naszą, nie uznajemy żadnych więzów, tym najświętszym obowiązkom przeciwnych. Przejęci ważnością godziny dziejowej dla wspólnego gorliwego pełnienia obowiązków wobec państwa polskiego postanawiamy stworzyć Organizację Narodową w Zakopanem i w tym celu wybieramy jej zarząd, złożony z 32 osób, polecając mu ułożenie programu i sposobu działalności.

30 października w Zakopanem ogłoszono niepodległość. Następnego dnia władzę wojskową przejął polski komitet wojskowy, na którego czele stanęli: kapitan doktor Gustaw Nowotny (w czasie wojny służył w wojsku austriackim jako lekarz austriackiego szpitala wojskowego zorganizowanego w sanatorium doktora Andrzeja Chramca w Zakopanem) i porucznik Marian Bolesławowicz. Oficerowie i żołnierze narodowości polskiej rozbrajali przebywających w Zakopanem oficerów i żołnierzy austriackich oraz innych narodowości. Po zlikwidowaniu austriackich władz wojskowych polski komitet wojskowy podporządkował się Organizacji Narodowej. 1 listopada Organizacja Narodowa przekształciła się w Radę Narodową, czyli rząd niepodległej, polskiej Rzeczypospolitej Zakopiańskiej. 2 listopada Rada Narodowa przejęła władzę nad wojskiem, policją, urzędami i instytucjami w Zakopanem w imieniu odradzającego się Państwa Polskiego. Gdy w Zakopanem i okolicach zaczęła funkcjonować polska administracja utworzona przez Polską Komisję Likwidacyjną, zakopiańska Rada Narodowa rozwiązała się 16 listopada 1918 r.

http://zakopane.fotopolska.eu/346684,foto.html?o=b61488

Foto: dawny Zakład Klimatyczny dra Andrzeja Chramca, w czasie I wojny światowej austriacki szpital wojskowy. To tu rozbrajano austriackich oficerów i żołnierzy. W II Rzeczpospolitej Polskiej Sanatorium Polskiego Czerwonego Krzyża, po II wojnie światowej Sanatorium im. dra Tytusa Chałubińskiego, w latach 70. XX w. dom wypoczynkowy Ministerstwa Zdrowia. Obecnie siedziba Starostwa Powiatowego oraz Teatru im. Stanisława Ignacego Witkiewicza, pocztówka z okresu międzywojennego

Opracowano na podstawie:

–  Wikipedia

–  http://z-ne.pl/t,haslo,5604,zakopianska,_rzeczpospolita.html

 

ES

W podróży…

Joan osiągnęła życiowy sukces. Szczęśliwa żona, dbająca o dzieci matka. Wszystko zawdzięcza sobie, swojej roztropności, przezorności, zapobiegliwości. Jej mąż Rodney, współwłaściciel kancelarii prawniczej, osiągnął znaczącą pozycję również dzięki niej. To za jej radą niegdyś przyjął propozycję pracy w kancelarii swego wuja oraz wejścia do spółki na bardzo dobrych warunkach. A przecież na początku wahał się z podjęciem decyzji, bo mimo skończonych studiów prawniczych wcale nie interesowała go praca adwokata i spędzanie całych dni za biurkiem. Jego pociągała przyroda, natura. Marzył o kupnie farmy. Chciał zajmować się uprawą ziemi i hodowlą. Ale Joan skutecznie wyperswadowała mu ten pomysł. Utrzymywanie się z uprawy roli według niej było ryzykowne. Pozycja współwłaściciela dobrze prosperującej kancelarii prawniczej to zupełnie co innego. To gwarancja zamożności i stabilizacji życiowej. Rodney poddał się, zrezygnował ze swoich marzeń. Przez lata sumiennie i z oddaniem pracował, pomagał i radził ludziom jako prawnik. Joan zauważała, że tęsknił za innym życiem, że ta praca męczyła go, ale nie dawała tego po sobie poznać. Była dumna i zadowolona z ich pozycji, uważała, że to było przede wszystkim jej zasługa, i to było dla niej najważniejsze.

 Była dumna także z dzieci. Lata starań i wyrzeczeń jej i męża przyniosły owoce. Dobrze wychowane i świetnie wykształcone dzieci – dwie córki i syn – dorosły i usamodzielniły się. Córki wyszły za mąż za dobrych i odpowiedzialnych mężczyzn. Syn ożenił się. Tylko jakoś tak się złożyło, że wszystkie dzieci osiadły daleko od rodziców. Tylko najstarsza córka, Averil, mieszkała najbliżej, w Londynie, oddalonym jakieś dwie godziny drogi od rodzinnego Crayminster. Syn Tony wraz z żoną osiadł w Afryce, w Rodezji, gdzie uprawiał pomarańcze. Najmłodsza córka Barbara zamieszkała z mężem w Bagdadzie.

 Poznajemy Joan, gdy jest w podróży. Właśnie wraca po kilkutygodniowym pobycie w Bagdadzie, gdzie pojechała na wieść o chorobie córki. Joan chciała pomóc córce i zięciowi w opanowaniu domowych spraw, przejąć nadzór nad służbą i zaprowadzić ład. Chaos szybko i sprawnie został opanowany i Joan mogła wracać. W drodze powrotnej nieprzewidziane okoliczności powodują kilkudniową przerwę w podróży. Z powodu ulewnych deszczy na pustyni, przez którą przebiega linia kolejowa do Stambułu, tworzą się wypełnione wodą wadi i podtapiają tor. Trzeba czekać aż woda opadnie. Joan czeka na pociąg na małej granicznej stacyjce. Jest tu gospoda, w której można przenocować. Joan jest jedyną pasażerką i jedynym gościem hoteliku. Oprócz niej jest tu jeszcze Hindus – właściciel hoteliku, posługujący tam młody Arab i zawiadowca stacji.

 Przez pierwsze godziny Joan jest zadowolona. Wypocznie w samotności. Dokończy czytać książkę, którą wzięła w podróż, napisze listy do rodziny i przyjaciół. Książka zostaje szybko przeczytana, listy napisane. Wkrótce zabrakło papieru, kopert i atramentu w wiecznym piórze. Co robić dalej? Czas płynie powoli, urozmaicany posiłkami, na które składają się ciągle te same produkty: jajka przyrządzane na różne sposoby, grzanki, warzywa i owoce z puszki.

 Joan postanowiła, że będzie rozmyślać. Tak, to będzie taka gimnastyka dla mózgu. Przypomina więc sobie wydarzenia ze swojego życia. Analizuje zachowanie swoje i swoich bliskich w różnych momentach. Rozmyśla nad swoimi odczuciami i uczuciami. Z tej umysłowej pracy wyłania się obraz osoby, która przestaje jej się podobać. A przecież to ona sama. Zawsze perfekcyjna, przezorna, praktyczna, zaradna. Ale czy na pewno? Czy nie krzywdziła swoich najbliższych – męża, dzieci – narzucając im wielokrotnie swoją wolę, nie zwracając uwagi, czy oni tego pragną. A jej mąż, kochany Rodney, spokojny i dobroduszny, ale niepraktyczny i niezaradny. Bez niej nie osiągnąłby nic! Ale czy na pewno? Co znaczyło jego dziwne zachowanie na dworcu, gdy odjeżdżała do Bagdadu? Czy ona go w ogóle zna? Czy zna swoje dzieci? Czy Rodney i dzieci kochają ją? Co znaczyły dziwne uwagi Blanche, koleżanki z dawnych, szkolnych lat, którą spotkała przypadkowo w podróży kilka dni temu? Joan jest zaniepokojona nie na żarty. Wszystko wydaje się inne, niż myślała. Jak sobie poradzić z tymi przerażającymi myślami, które ją nawiedzają? Miała rozmyślać o przyjemnych sprawach, a tu ciągle przypominają się same przykre zdarzenia. W wspomnieniach widzi siebie zupełnie inną, niż dawniej o sobie myślała. To obca, antypatyczna osoba, kontrolująca i terroryzująca swoją rodzinę. Czy naprawdę taka była? A teraz ta samotność, samotne spacery po spalonej słońcem pustyni. Jak długo to potrwa? I trzeba uważać, żeby nie oddalić się za daleko od gospody, żeby nie zabłądzić…

w_samotnosci_100Agatha Christie pod pseudonimem Mary Westmacott, W samotności, przełożyła z angielskiego Maria Grabska-Ryńska, Wydawnictwo Dolnośląskie, Publicat S.A., 2015.

W samotności (w oryginale: Absent in the Spring)tak brzmi tytuł powieści Agathy Christie. To nie kryminał. Oprócz wielu świetnych kryminałów Agatha Christie napisała także sześć powieści obyczajowych pod pseudonimem Mary Westmacott, który dopiero po latach został ujawniony. Agatha Christie była świetnym psychologiem amatorem i obserwatorką ludzkich zachowań. Swoje spostrzeżenia wykorzystywała w powieściach, stwarzając poszczególnych bohaterów i konstruując fabułę. Robiła to perfekcyjnie. Powieść W samotności jest równie dobra jak kryminały. Perfekcyjnie skonstruowana fabuła, trzymająca czytelnika w napięciu. Precyzyjny język. Świetne dialogi.

 Autorka podejmuje w powieści temat dość banalny. To próba odpowiedzi na nurtujące nas wszystkich pytania: jacy jesteśmy, jacy są ludzie wokół nas, jacy są nasi bliscy i przyjaciele, czy ich znamy na pewno, czy znamy siebie, czy przez innych jesteśmy postrzegani tak, jak nam się wydaje? Czy istnieje jakaś prawda obiektywna o ludziach, o ich charakterach, działaniach? Czy podejmując jakieś decyzje, można przewidzieć ich skutki w przyszłości?

 Czy w powieści pojawią się odpowiedzi na te pytania? Jakie będą dalsze losy Joan i jej rodziny?